niedziela, 13 września 2015

Marcelek

Przedstawiam Wam Marcelka :)




Marcelek zjawił się w moim domu w pudełku z innymi Kapustkami jako śliczna Marcelinka :)
Oto laleczka w oryginale:








Jednak włoski Kapustki u nasady "przeżarte" były jakąś substancją i nie dało się ich odratować. Taki śliczny rudzielec z loczkami... Po prostu włoski zostały mi w palcach przy pierwszym dotknięciu :(
Trzeba było pozbyć się ich przy pomocy igły - powciskałam włoski (raczej ich pozostałości) do środka, uprzednio odczepiwszy główkę od korpusika. Trochę mi to zajęło i czasu i cierpliwości :)
Efekt? Łysiuteńki Marcelek z dziureczkami w główce, ale i tak ma swój jedyny i niepowtarzalny urok :) Dodam jeszcze, że rozdzieliłam główkę z korpusikiem w celu dokładnego wymycia ciałka laleczki, zgyż Kapustki muszą być czyściutkie i pachnące a przez to szczęśliwe :D


Tutaj laleczka jeszcze z pozostałością włosków:


A tutaj już bez włosków :)


Marcelek jeszcze bez czapeczki, ale jesień zbliża się do nas małymi kroczkami i w głowie mam już kilka pomysłów na nakrycia jego główki.







Puki co trzeba było malucha ubrać i tu Wam się przyznam, że takiej fuszerki jakiej się dopuściłam - jeszcze nie widziałam :)))))
Majteczki zszyłam ręcznie ale podkoszulek już na nowo zakupionej (tanio) mini maszynie do szycia.
I właśnie dlatego, że nigdy nie uszyłam niczego dla laleczek na maszynie do szycia - to były moje pierwsze podrygi - podkoszulek dla Marcelka najlepiej niech pozostanie pod sweterkiem zrobionym na szydełku - to wychodzi mi nieco lepiej :)

Tutaj Marcelek czeka na podkoszulek:







A tutaj efekt mojej pierwszej pracy na maszynie do szycia:



Marceluś w spodenkach, wymyśliłam że będą z jeansu i takie trochę fikuśne z łatką :)
Materiał to moje spodenki, z których już wyrosłam... No dobra... Mój kufer się już do nich nie mieścił... Zresztą... Nie były już modne :D Zostało mi jeszcze troszeńkę materiału więc coś jeszcze z niego uszyję dla którejś z moich Kapustek.


 A tak prezentuję się z tyłu w pogniecionej już podkoszuleczce :)



 Bo każdy ma kieszeń - mam i ja!



 A tutaj już w pełnej krasie mój Kapustkowy Marcelek :)






Marcelek to najmniejszy maluszek w mojej kolekcji, ma ciemną karnację i figlarne oczka.
Kapustki czy są chłopcami czy dziewczynkami można poznać po rzęskach. Jeśli je ma - to napewno jest dziewczynką. Postanowiłam mimo wszystko, że Marcelek pozostanie chłopczykiem, bo tak mu pasuje. Jest takim ślicznym łysym bobaskiem a że ma rzęski? Chłopczyki też mają! :D


Zapraszam na moje kolejne posty, mam jeszcze trochę Kapustek do przedstawienia :)


Aneta.